Stuttgart 2008

Mes

Miejsce: Stuttgart, Niemcy
Nawierzchnia: Hard/Hala
Kategoria II
Pula nagród: $650 000
Dyrektor Markus Guenthardt

W 2007 roku zwyciężyła Justine Henin, w finale pokonując 2:6 6:2 6:1 Tatianę Golovin. Tegoroczny turniej zapowiada się ciekawie - obsada świetna, poza tym Szafa czterodrzwiowa z lustrem i kopalnia Bochnia Janković będą walczyć o fotel liderki rankingu.
Wyniki dotychczas rozegranych meczów I rundy:

Bammer def. Malek 4:6 6:2 7:5
Pironkova def. Cornet 6:2 6:1 - jak dla mnie to spora niespodzianka.
Bartoli def. Cibulkova 6:3 6:1

Monia

Ania

O której Isia gra?

To jak zderzenie dwóch tirów Very Happy

Ja bym się jeszcze pokusiła o stwierdzenie, że małą sensacją jest łatwa(sądząc po liczbach) wygrana Bartoli.

Monia

Not Before 17.00
A Eurosport włazi z transmisją właśnie od 17.00 Mruga

Pokaża może jeszcze Venus z Anna-Leną Groenefeld Very Happy

Bartoli mnie zaskoczyła albo raczej Cibulkova rozczarowała

Mes

Monia

I po pierwszej rundzie Mruga

6/3 6/2
Mecz oglądałam jako tako ale ogólne wrażenie pozytywne. Kilka akcji pod siatką to był cud, miód i orzeszki Very Happy

Teraz Azarenka. Nie widziałam odtworzenia meczu Białorusinki więc nie mam pojęcia czego się spodziewać...

A i jeszcze jedno Mr. Green

Jakie śliczne to porsche

xD Ładniejsze czerwone niż żółte jakie było w tamtym roku

Mes

Oglądałam drugiego seta Radwańskiej i muszę powiedzieć, że wyczucie i refleks ma dziewczyna niesamowite. Ale też przeciwniczka jakaś oklapła się jej trafiła dzisiaj.

Jeśli w ES pokażą mecz Radwańska - Azarenka, to pewnie nie obejrzę, bo mnie Białorusinka od początku drażni.

Monia

Hehe

Ona jest taką białoruską wersją Szarapowej

Mes

na dodatek wyjątkowo fochogenną wersją. W meczu z Alioną Bondarenko w berlinie obraziły się nie wiem na co obie - Azarence szybciej przeszło, to wygrała Mr. Green

Monia

Ups, właśnie przed chwilą na ES wyświetliło się to małe okienko z prawej co będą pokazywać

I było tam napisane "Tomorrow 17.00 A. Radwańska vs V. Azarenka" xDD
Ma farta Agnieszka, że dają jej mecze akurat o tej godzinie

Mes

no to ja na jutro się z tenisem żegnam Very Happy

Chyba, że jakaś nadprzyrodzona siła pozwoli mi w spokoju patrzeć na Azarenkę.

Ania

Oklapła to ona może była w drugim secie bo raczej nie pod koniec pierwszego.Oglądałam kawałek....był stan 5:1 i serwis Agnieszki(!), a spójrzcie na wynik, 6:3

Dziewczyna nieźle walczyła, a Agnieszka się po 5 gemie trochę położyła i grała strasznie głupie piłki, szczególnie jedna mi zapadła w pamięć.Dobrze, że wygrała, ale nie życzę takich przestojów.

Edit:
Azarenka def. Radwańska 6:1 7:5.
Pierwszego seta nie oglądałam.W drugim całkiem cacy było 3:0, chyba 4:1....a potem to nie ma o czym rozmawiać.Bo chyba widać wynik.Ładna gra te 3 pierwsze gemy, te myślenie, czyli to co mocne u Agnieszki.A potem jakby się na korcie położyła.Oj nie, Agnieszka, nie.Co by nie było przemyślałam, że Doha jest jej nie potrzebna z kilku powodów.

Monia

Azarenka wykazała się walecznością i konsekwencją to wygrała.
Radwańska w pierwszym secie grała praktycznie bez pomysłu. Białorusince wszystko natomiast wchodziło w kort.
W drugim było ładnie do 3/0 i potem nastąpiła przerwa na Eurogolasy, więc nie wiadomo co się stało, że strata przełamanie została odrobiona.
Potem serwis na seta został niewykorzystany. Azarenka będąca na fali dosurfowała do 1/4 wygrywając 5 gemów z rzędu od stanu 2/5.

Też uważam, ze Doha jest niepotrzebne. Bo:
1. Nie ma po co tam jechać. A żeby się pokazać i zostać rozjechaną przez wszystkie przeciwniczki w grupie nie ma sensu Rolling Eyes

2. Nie ma już paliwa. Ani chęci do gry (przynajmniej mi się tak wydaje) To już jest automatyzm i obowiązek gra w nadchodzących turniejach.
3. Zwonareva wykazuje teraz wysoką formę i to ona w tym momencie bardziej zasługuje na miejsce w turnieju Miszczyń. Bo Agnieszka może i wygrała 3 turnieje ale nie za mądrze zaplanowała kalendarz. A Vera zachowała siły na końcówkę i teraz to procentuje.
Chociaż zawsze jest szansa wskoczyć do SEC jako rezerwowa ale co to za satysfakcja.

Pozostaje mieć nadzieję, że sezon 2008 będzie lekcją dla klanu Radwańskich. I w przyszłym roku nie papa R. nie będzie zbytnie eksploatował córki (patrz: debel praktycznie w każdym turnieju)

Mes

W niektórych turniejach dziewczę grało jeszcze miksta - tego to ja kompletnie nie pojmuję.

Monique

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Papie wciąż mało więc Agnieszka musi grać.

Ale każda zawodniczka gra po to, żeby (n.in.) pod koniec sezonu uzyskać jak najlepszy rezultat. Z Dauszy mogłaby wynieść przede wszystkim doświadczenie, no i to prestiż grać z 8 najlepszymi zawodniczkami obecnie. Ale w jej przypadku, to sie chyba zgodze, niech lepiej odpocznie.