Sony Ericsson Championships-Doha 2008

Mes

Skorom taka domyślna, to niech teraz Bochnia pobawi się nam w Porszaka kortowego Laughing

Zwierzowi wełniastemu aż szkoda poświęcać uwagę - niezadowolona, skwaszona, gra jakby chciała, a nie mogła - po prostu zgon. A Płacząca Marylka swoje, więc wygrała.

Dobra, idę vamosować Mr. Green

Monique

No niestety, Ana przegrała, a Jelena umocniła wszystkich w przekonaniu, kto jest teraz no 1 kobiecego tenisa.
Ale jeszcze nic się nie stało, 2 mecze przed nami. Martwić się to ja teraz będę o tą kontuzję. Mam nadzieję, że to nie przeszkodzi Anie zagrać w następnych spotkaniach.

Menka

Myślałam ,że Ana zaprezentuje coś, a tu nic. No, czasem były porywające punkty wygrane prze Ane. Ale niestety ona przegrała ten mecz.

Mes

Że tak powiem, mam co chciałam i mogę czuć się niejako spełniona. Fajne to uczucie.

Pierwszy mecz pozwolił mi się rozeznać w tym, że Dżej jest w swojej zwykłej formie, słowem kołnierz ortopedyczny i gramy swoje. Jednak pierwszy mecz niczego nie dowodzi, bo jutro i pojutrze różnie może być.
Swoją drogą ciekawe, jak mecz by się potoczył, gdyby Ana wykorzystała swoje szanse i nie grała tak na "zaraz, teraz, już". Kontuzja raczej nie miała wpływu na przebieg spotkania, bo jak Ana zaczęła mieć kłopoty, to właściwie było pozamiatane.

Mam nadzieję, że kontuzja Any nie jest poważna i w następnych meczach Anka sprawi lanie Rosjankom

Monique

No jeszcze nie odnalazła swojej optymalnej formy, ale nie było źle. Warto zauważyć, że Jelena zagrała mądre spotkanie. No i warunki pogodowe, były jakie były. Tu znowu pochwała dla Jankovic, że potrafiła je wykorzystać w niektórych momentach.

Monia

Mecz dobry, lepszy od tej miazgi co była w pierwszym pojedynku

Jelena zagrała swoje, szybciej przyzwyczaiła się do wiatru więc, od razu zyskała przewagę. Ana się miotała. Stała przyklejona do tej linii końcowej i chciała odgrywać wszystko agresywnie, z półwoleja lecz Dżej grała długie piłki, na sam koniec kortu i nie sposób było odskoczyć i odbić poprawnie.
W drugim secie, gdy wiatr się uspokoił Ana się opanowała, zmieniła taktykę, poszła na długie wymiany i o dziwo wygrywała. JJ była jednak wyjątkowo hojna

Zabrakło zimnej krwi. Za każdym razem udawało się jej odrobić straty ale nie przypieczętować tego własnym podaniem.
Trzeba mieć nadzieję, że te problemy z ramieniem nie są poważne i na jutro Ana będzie gotowa i zmiecie Wierę z kortu Hyhy

Środa
From 17.00hrs
1. Ivanovic vs. Zvonareva
2. Dementieva vs. V.Williams
3. Safina vs. S.Williams

Edit: xDDDDDD
Safina z 5/2 i dwóch setboli (tyle tylko widziałam

) na 5/7

Mes

Dinara, no to było genialne xDD I pomyśleć, że ja się wkurzyłam, kiedy Dżej przegrała jednego gema ze stanu 40:0 Laughing

Ania

Mecz 1: Nie widziałam, ale takiego wyniku się spodziewałam.Przy formie Wiery i fatalnej dyspozycji Swiety nie mogło być inaczej.
Mecz 2: Nie lubię gdy wiatr gra, a nie zawodniczki.Wolałam żeby Dżej wygrała, ale Ana fajnie zaczęła no i w drugim secie nie było fatalnie.Jakoś tak jej czegoś zabrakło
Mecz 3: Ja myślałam, że to się nie zdarza na takim poziomie no i nie Dinarze, ale jednak.Nic tylko gratulować: 5/2 na 7/5 xD. Wynik ostateczny 5:7 3:6, a mecz zakończony 8(!) podwójnym błędem serwisowym Dinary.Czyli wniosek: musiało być ŹLE.

Na jutro
Mecz 1: Jeśli u Any wszystko dobrze z ręką mecz wyrównany będzie, chciałabym z przewagą na Wierę.
Mecz 2: Tu chyba nie muszę pisać, że wolę Rosjankę, ale to pani Venus będzie górą.
Mecz 3: To samo, co powyżej zmieniając imię na Serena xD

Puf, puf, biegnę do tv na siatkówkę xD

Monia

3/6 7/6 4/6
No i znowu brak przypieczętowania przełamania własnym podaniem Neutral

Szkoda tych niewykorzystanych bp, błędów...
Ale dzielnie walczyła Mruga

Wierze natomiast trzeba przyznać, że ogromnie się zmieniła. Nie ma już łez, wściekania się itp. Jest natomiast waleczność, mądra gra igłowa na karku.

Ana, i tak Cię kocham xD Powodzenia w meczu z Kozą i w roku 2009 Mruga

Mes

Dzielna była dzisiaj Anica, ino niekonsekwentna. Konsekwentna potrafiła być za to Wiera, no i ma, co chciała.
Swoją drogą, Wiera to taki mały Dżej - tylko Jelena gdzieś tak o klasę wyżej Very Happy

Myślę, że ten ostatni mecz Ana wygra, a Koza pojedzie do domu z bardzo obolałym tyłkiem, jeśli przystąpi do trzeciego spotkania skopana przez Bochnię.

Monique

Ana

nosz kurde, ten cholerny serwis...

Szkoda, że nie mogła mnie słyszeć, bo tylko jak grała piłki "na raz" przynosiły one skutek. Każdą dłuższą wymianę przegrywała.

I tym sposobem żegnamy się z Mastersem..

Szkoda, że na Sviecie nie można polegać, bo tak to byłyby jeszcze JAKIEŚ szanse a tak..

Menka

Dziękuje Anie za to ,że do końca walczyła.

Ania

Jak do tej pory wszystkie moje przewidywania się sprawdzają.Wczorajsze wyniki i do tej pory też. Very Happy

No Wera było konsekwentna, dokładnie.Cieszę się, że wygrała.Anie życzę by się odbudowała w przyszłym sezonie no i niech na marne pocieszenie wygra ze Svietą bo nie wierzę w to żeby Koza wygrała z Dżej.

Elena Dementieva....No witki opadają.W trzecim secie miała 2:0(nie wiem jak potem sytuacja wyglądała, może miała większą przewagę) i przegrała.Od tego momentu wygrała tylko jednego gema!A Venus aż 6!
(7) Venus Williams (USA) d. (5) Elena Dementieva (RUS) 64 46 63

A na kort wtoczył się ciasteczkowy potwór bliźniaczo podobny do poprzedniego Blue_Light_Colorz_PDT_07

Btw, Javier Salas strzelił piękną sesję naszym bohaterkom.Panowie komentatorzy stwierdzili, że nie poznali Kuzi w tym image'u.Fotka jest jedna na stronie WTA, w tych takich newsach, czarno-biała.Jak dogrzebię się w powiększeniu to wstawię tutaj Mruga

Mes

Kurna chata, następny geniusz rodem z Rusi. Lelenka dzielnie pracuje na miano ciamciaramci Very Happy

Monia

Wczorajsze mecze ekscytujące były Very Happy

Zaczynając od dreszczowca Any, kontynuacją było spotkanie Venus z Eleną. Tylko ekspres-Serena nie miała ochoty wdawać się w maraton i równo przejechała się po Dinarze

Po obejrzeniu w akcji wszystkich zawodniczek, wrażenie najlepsze zrobiły na mnie Serena, Venus, Vera i Jelena. I takie będą półfinalistki turnieju Hyhy

Środa
From 17.00hrs
1. Jankovic vs. Kuznetsova
2. S.Williams vs. V.Williams
3. Safina vs. Dementieva