Autor Wiadomość
Ania
PostWysłany: Wto 11:54, 24 Mar 2009    Temat postu:

Trofeum mi się też bardziej podoba to poprzednie bo to jest jakieś dziwne.W ogóle nie lubię zdjęć Rafy jak gryzie to swoje trofeum, wygląda to jakoś strasznie sztucznie

Mestari, mam te same odczucia.Gra jak gra, a miażdży czy to Feda, czy Murraya...

No Novak jest średnio lubiany, ale mnie to w sumie nie obchodzi, co inni myślą, ja mam swoje zdanie.
Mes
PostWysłany: Pon 21:32, 23 Mar 2009    Temat postu:

Bo Novak to chyba tak średnio lubiany jest, przynajmniej mam takie wrażenie. Cóż.
A ludzie są rożni, o czym się przekonałam przy wizytacji jakiegośtam forum antyfanów (wciąż jestem zniesmaczona, jak mi się to przypomni)
Wisełka
PostWysłany: Pon 20:46, 23 Mar 2009    Temat postu:

Waleń jest (był (?) Sad) najlepszy! Mr. Green Deklasuje nawet Okręt Dubaj-owski

a ja mam małą dygresje:
tak sobie trochę czytam tu i tam i widzę, że niektórych ludzi bardzo cieszy słabsza forma Novaka. Mało tego dość ironicznie podchodzą do sprawy i naśmiewują się z jego ambicji.
Koniec dygresji.
Pewnie to kwestia tego, po której jest się stronie, ale i tak to wpienia.
Mes
PostWysłany: Pon 20:29, 23 Mar 2009    Temat postu:

Jak ja nie lubię, kiedy Picek miażdży... no żesz! Jak to jest, że styl to ma taki se, a pięknie grającego Feda czy Maryja pierze jak chce?
Monia
PostWysłany: Pon 20:24, 23 Mar 2009    Temat postu:

Andy 1/6 2/6 Rolling Eyes
Bez komentarza...
Rafa wziął rewanż za Rotterdam, a Maryj i tak doszedł dalej niż się spodziewał.
W wywiadzie powiedział, że pomimo porażki jest zadowolony

P.S. Jakie beznadziejne jest nowe trofeum
Waleń, delfin, orka czy inny wieloryb jaki był rok temu, był sto razy lepsiejszy, bo oryginalniejszy Mr. Green
A to to takie nie wiadomo co xP
Ania
PostWysłany: Nie 19:24, 22 Mar 2009    Temat postu:

MonikA napisał:

Maryj Rock ya
Ale Roger... Rolling Eyes
Andy mu się rozkracza (dosłownie) na początku 3 seta a ten zamiast dobić rywala to po autach strzela. I już żadnego gema nie wygrywa.

Rozkracza....Mr. Green

Pierwszy set obaj panowie grali przeciętnie tak naprawdę.Murray po prostu przebijał na bh Federera, a to okazało się kopalnią punktów.
W drugim secie Fed pokazał klasę, grał naprawdę dobrze i to trwało do trzeciego, w którym się Murray rozkraczył(XD), a Feda to rozbiło i było po ptokach.

Co do Roddicka i Nadala.Nadal wcale w świetnej formie nie jest.Roddick wczoraj pokazał jedną rzecz: Nadal też ma czasem kisiel w gaciach i można go przycisnąć(vide: koniec drugiego seta).Ale i tak Andy zagrał słabiej, tak naprawdę mógł doprowadzić do 3 setów, ale nie płaczę bo to nie wstyd przegrać z Nadalem Na pocieszenie Andy wywalczył sobie tytuł w deblu w Fishem

W finale nie wiem komu kibicować.Z jednej strony nie lubię Rafy i nie chciałabym by powiększał przewagę, a z drugiej strony Murray goni Nolka...Sad
Mes
PostWysłany: Nie 13:28, 22 Mar 2009    Temat postu:

Robią, owszem. I jest to w pełni dozwolone.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Novak sam zadecydował, że obecna rakietka ma być właśnie taka. Masakra Rolling Eyes
Monia
PostWysłany: Nie 12:13, 22 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Da się obecną umowę rozwiązać i powrócić do starego sprzętu?

Wątpię. A nawet jakby to Novak musiałby niezłe kokosy zabulić za to.
Ale nie trzeba rozwiązywać umowy. Tylko gdyby mógł grać tym samym Wilsonem przemalowanym na Heada. Słyszałam, że zawodnicy tak robią.

Maryj Rock ya
Ale Roger... Rolling Eyes
Andy mu się rozkracza (dosłownie) na początku 3 seta a ten zamiast dobić rywala to po autach strzela. I już żadnego gema nie wygrywa.
Maryj zastosował niejako taktykę Roddicka. Przebijał ciągle Fedowi bo bekhendu i doczekiwał się błędu.
Wygrał bo wykazał się większą regularnością i cierpliwością.
Go Andy w finale! Rock ya
Ania
PostWysłany: Sob 18:42, 21 Mar 2009    Temat postu:

Aż przykro było patrzeć wczoraj na Novaka.Masa błędów, co Andy potrafił wykorzystać.Grał mądrze, przebijał, czasem błysnął, jak robiło się niebezpiecznie włączał swój serwis i wszystko grało.Natomiast Novak nie pokazał nic, co by mi się wczoraj podobało.Najgorszy jest fakt nie porażki, ale stylu.Ja nie wiem, czy Marian poleci, ja sądzę, że nie.
A co do Miami, macie rację, będzie walka o 3 miejsce.

Bracia Bryany polecieli i w finale zmierzy się debel Roddick/Fish(skąd Andy bierze i na debla siły?) z deblem Ram/Mirnyi.
Mes
PostWysłany: Sob 16:38, 21 Mar 2009    Temat postu:

Wiele osób pisze, że on po prostu nie panuje nad sprzętem. Z tamtą rakietką się niby "dogadywał".
Menka
PostWysłany: Sob 15:41, 21 Mar 2009    Temat postu:

aa, Wisełciu myslałam ze chodzi ci o Indian Wells.

oj z kondycją jest ok, nie ma co narzekac na to ale jego gra..
Wisełka
PostWysłany: Sob 13:55, 21 Mar 2009    Temat postu:

Kurde nooo, po co było zmieniać tę rakietę przewala oczami tak rzeczywiście może być, że to jeden z powodów słabszej gry
a jak to jest? Da się obecną umowę rozwiązać i powrócić do starego sprzętu?

Lubię Mariana i chciałabym, żeby Nox nadal z nim trenował, ale może już czas postawić na kogoś nowego, kto dobrze przygotuje go kondycyjnie i pomoże mu wrócić do tenisa z przełomu 07/08...

Swoją drogą ma też chłopak pecha! Ciągle od AO trafia na sesję dzienną i upalne warunki, które choć przecież są równe dla wszystkich... to dla Novaka zabójcze Blue_Light_Colorz_PDT_34

Będzie dobrze! szpada
Mes
PostWysłany: Sob 13:14, 21 Mar 2009    Temat postu:

A czemu Marian miałby lecieć? Wcale nie musi.
Cały czas mam głupie wrażenie, że wszystko przez... rakietę, tę nową
Monia
PostWysłany: Sob 10:44, 21 Mar 2009    Temat postu:

Żal pisać o tym co było wczoraj Rolling Eyes
Tak jak wspomniała Menka nie martwi aż tak bardzo rozmiar porażki ale styl w jakim ona się dokonała.
EjRod potrzebował tylko poprzebijać trochę, a Novak psuł co się tylko dało.
Rozczarowanie i wstyd-tak to można określić w dwóch słowach.

Ranking:
Maryj też odpadł rok temu w 2 rundzie i również nic nie broni.
Miami będzie więc poniekąd walką o #3.
Wisełka
PostWysłany: Sob 10:22, 21 Mar 2009    Temat postu:

Nieee, 2 lata temu - w 2007 wygrał Miami, a rok temu Indian Wells Mruga

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group